MODA NA FIT

Ostatnio panuje moda na fit. Dziewczyny prześcigają się swoimi fotkami w strojach kąpielowych oraz w stosowaniu wszelkiego rodzaju diet. Jednak czy warto być aż tak na topie? Odchudzać się za wszelką cenę dostępnymi herbatkami, pigułkami i innymi pierdołami, które kosztują majątek ?
Zastanawiałam się od dawna - dlaczego ja ćwiczę? Bardzo proste pytanie i bardzo prosta odpowiedź - bo chcę czuć się DOBRZE w swoim ciele, a nie dlatego, że panuje taka moda!!!
Przed ciążą ćwiczyłam i sprawiało mi to wielką przyjemność, więc z miłą chęcią powróciłam do ćwiczeń zaraz po ciąży. Pamiętam, że już doczekać się nie mogłam kiedy to nastąpi.  
Dziś ćwiczę 3-4 razy w tygodniu około 45-50 min. - jest to takie moje maximum. Oczywiście zdarza się, że ćwiczę tylko 20min. i jakoś z tego powodu nie ubolewam. Ten czas to taki mój odpoczynek od obowiązków domowych oraz przyjemność z pobytu sam na sam.
Jednak nie o ćwiczeniach miałam pisać!
Nurtuje mnie ciągle pytanie dlaczego wiele dziewczyn stosuje przeróżne diety, które prowadzą tak czy siak do efektu jojo. Nie lepiej by było, jeść wszystko tylko w umiarkowanych ilościach i stałej porze?!
Mam koleżankę, która przez 1,5mc przed wakacjami stosowała dietę, którą dostała od koleżanki, a koleżanka jej dostała dietę od pani dietetyk.
Trzymała się jej restrykcyjnie, nie powiem schudła niecałe 10kg. ale co z tego jak znudziło się jej już gotować ciągle te same potrawy a nie umiała ich niczym innym zastąpić. Straciła motywację, zaczęła jeść znów po barach, restauracjach i waga wróciła. Ale jej zamiarem było wyglądać fit na wakacjach a teraz to już się nie liczy jak wygląda. Spytałam się jej, czy opłacało się tak katować organizm?, odpowiedziała krótko i na temat "opłacało się bo w stroju wyglądałam extra, i znów za rok powrócę do tej diety aby tak wyglądać przed wakacjami ".
Głupie wytłumaczenie jak dla mnie i na poziome małej dziewczynki!
Ja nie stosuję, żadnej diety - jem zdrowo, o stałej porze i czuję się bosko.
Mam jednak kilka zasad, których się trzymam - choć czasami od nich odstępuję.
Oto kilka z nich.

1. Nad czczo piję szklankę ciepłej wody z cytryną - czasami piję samą wodę, bo na cytrusy jestem uczulona. Podkręca mój metabolizm, ciało i umysł od samego rana :)
2.Owoce jem do godz. 15
3. Białe pieczywo zastąpiłam ciemnym pieczywem
4.Unikam fast food-ów, batoników i innych pierdół, - nauczyłam się omijać te świństwa całkowicie w ciąży
5.Słodycze staram się jeść raz w tyg.
6. Piję dużo wody

Oto cała moja filozofia diety, którą stosuje.

Postanowiłam, że będę od czasu do czasu fotografować i wklejać moje dania oraz bardzo proste przepisy, które królują na moim stole.




Ciepła woda z wyciśniętą połówką cytryny


Śniadanie


Drugie śniadanie


obiad
Naleśniki z owocami - nutella dla męża :)
przepis: 100 g mąki, 250 ml mleka, 1 jajko, 1 łyżka oleju, 2 łyżki cukru, szczypta soli, 


podwieczorek
 Przepyszny koktajl 
Przepis : pół banana, kefir, 2 łyżki otrębów, łyżeczka kakao
całość blenderujemy


Kolacja 
kanapki

Prosto, smacznie a co najważniejsze ZDROWO !

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz