Miałam już takie plany po tej wizycie, że ho ho ho ... że będę mogła odwiedzić koleżanki z pracy, że dokończę zakupy do pokoiku, że tysiąc innych spraw załatwię....a tu NIESPODZIANKA!!!
Tylko LEŻEĆ, LEŻEĆ i LEŻEĆ....
Jak się okazało skurcze, które towarzyszą mi od 28 tc. nadal występują, (choć wydawało mi się, że są rzadsze), że szyjka macicy skróciła się o połowę od ostatniego czasu mimo, że się oszczędzałam !!!!
Czyli same złe news-y !!!!!!
Od wtorku leżę, siedzę i faszeruję się przeróżnymi tabletkami i tak mijają dni.
Dobrze, że po domu mogę troszkę pochodzić, ale z zakazem wykonywania wszelkich prac domowych.
Sprzątanie, zakupy, pranie zostawiłam mężowi ja tylko zajmuję się gotowaniem obiadu a czasami tylko dyrygowaniem co ma zrobić, co z czym połączyć itd.
Dobrze, że to już 33 tc.,jeszcze tylko troszkę i będzie po wszystkim, oby tylko malutka nie śpieszyła się za szybko z przyjściem na świat.
Moja ciąża w liczbach :
- 33 tydzień ciąży,
- 7,5 kg ciałka więcej,
- 1,9 kg waży Księżniczka :),
- 52 dni do WIELKIEGO FINAŁU
Bardzo Ci współczuję :( mam nadzieję, że szyjka nie będzie się już skracać i masz rację to 33 tydzień więc już tak niewiele do końca. Wypoczywaj dużo, już niewiele zostało do rozwiązania.
OdpowiedzUsuńDziękuję za podtrzymanie na duchu :)
UsuńDużo nie zostało, jeszcze troszkę :)
Świetna sprawa z tym dzienniczkiem! Czas minie szybko i już niedługo Twój Skarb będzie na świecie! :)
OdpowiedzUsuńwww.mysweetbody.blogspot.com