Moja mała Antosia, to istna nocna sowa. W dzień śpi a w nocy daje mi trochę w kość - a to za sprawą kolek, które dają się we znaki. Ale o kolkach w jutrzejszym poście :)
Zauważyłam, że wszyscy znajomi kupują jej sowie prezenty. Cały pokój jest już w sowich akcesoriach :)
Ale i tak najbardziej uwielbia przytulankę, którą dostała od wujka.
słodka sówka i właścicielka oczywiście najbardziej:)
OdpowiedzUsuńsowa z kubusia puchatka <3
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby kolki złagodniały ! Cześć Tosiu :)
OdpowiedzUsuńSuper sówka i jak pięknie razem wyglądają :)
OdpowiedzUsuńcudna coreczka:)ja niedlugo sama rodze i chyba zmienie imie na antonina no tak mi u ciebie sie spodopało jak napisałaś Antosia:)
OdpowiedzUsuńBoska ta sowa. A jak słodko mała się do niej przytula:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe komentarze :)
OdpowiedzUsuń