Tak jak pisałam w poście poprzednim zaczęłam odstawiać moją małą Żabę od piersi.
Robię to sukcesywnie aby za bardzo Antosia nie była zestresowana tą całą nową sytuacją bo zarówno do niej jak i do mnie będzie to ciężki okres.
Karmienie piersią to coś wspaniałego - czuć jak maleństwo wtula się w twoją pierś, czuje bezpieczeństwo jest zadowolone i najedzone :) Coś wspaniałego - jednak myśl o następnym zapaleniu piersi mnie paraliżuje.
Jak zaczęłam odstawianie?
Mianowicie robię to bardzo pomału. Zaczęłam od wprowadzania jednego posiłku innego niż moje mleko.
Na początku była to marchewka, teraz deserek a od czasu do czasu znajdzie się też kaszka.
Nie są to wielkie ilości, gdyż dla niej wszystko jest nowe, zarówno smaki jak i sam fakt jedzenia z łyżeczki, choć Antosia nie protestuje ładnie połyka i podoba jej się ta NOWOŚĆ.
Chcę aby Antosia najadała się czy to obiadkiem czy deserkiem abym mogła bez problemu ją zostawić np. babci i nie będzie płakała za piersią.
Dodatkowo aby zmniejszyć moją dużą laktację zaczęłam pić herbatki z szałwii.
Uwierzcie mi ta herbata naprawdę pomaga a efekty są widocznie. Piję ją zawsze o stałej porze, na samym początku dwa razy dziennie a teraz już tylko raz. Widzę, że piersi są lekkie,nie robią się zastoje i pokarmu jest mniej - co akurat mnie cieszy.
I jeszcze jedno - zwiększam czas pomiędzy karmieniami.
Założyłam sobie, że na początku będzie to odstęp około 3,5h z każdym tygodniem ten czas będę wydłużać o kolejne 30 minut. Wtedy laktacja powinna sama naturalnie zaniknąć.
Wiadomo okres ten się wydłuży na kilka tygodni ale lepiej robić to naturalnie niż za pomocą tabletek.
Powodzenia dziewczyny !
OdpowiedzUsuńw takim razie trzymam kciuki, choć już widać, że świetnie Wam idzie! :)
OdpowiedzUsuńDołączam się do akcji trzymania kciuków bo odstawienie od piersi to długa praca i najważniejsze, żeby dla obu stron nie sprawiała przykrości. Dużo sił życzę i pozdrawiam ciepło:)
OdpowiedzUsuń