Rossmann-owa Promocja z MISSIU

Od dłuższego czasu jestem wierną fanką bransoletek Missiu. 
Mam ich kilka i jestem bardzo z nich zadowolona.
Obiecałam sobie, że jak tylko dowiem się jaka jest płeć mojego dziecka to kupię bransoletkę z motywem chłopca albo dziewczynki z kolekcji by Anna Mucha.
Tyle tylko, że ciągle mówiłam, że kupię ale nigdy jakoś nie miałam czasu, pieniędzy albo zwyczajnie odkładałam to na inny termin.
Będąc ostatnio w Rossmannie, natrafiłam akurat na promocję - z czego ogromnie się ucieszyłam :)))
Mianowicie, okazało się, że jeżeli zakupię dowolny produkt (szampon lub odżywkę) Gliss Kur oraz pastę Sensodyne Pro Szkliwo w prezencie dostanę modną bransoletkę Missiu.
Tak się ucieszyłam, że postanowiłam zakupić szampon po cenie promocyjnej 10,99 oraz pastę także po cenie promocyjnej 10,99 i stać się szczęśliwa posiadaczką bransoletki z kolekcji by Anna Mucha. 
Bransoletka jest słodka z motywem dziewczynki w kolorze różowym - można powiedzieć, że o takiej marzyłam :) 
A przy tym trochę zaoszczędziłam bo i pastę mam i szampon mam, a co najważniejsze bransoletkę też mam:) 




LAKTATOR RĘCZNY AVENT NATURAL

Dziś coś dla mam.
Będąc w szaleństwie ubrankowych ciuszków, postanowiłam kupić także coś dla siebie.
Mianowicie LAKTATOR.
Bardzo chcę karmić piersią, choć słyszałam, że początki są ciężkie, dlatego postanowiłam, że taki wynalazek też powinien znaleźć się u mnie w domu.
Podobno niezastąpiony, podobno najlepszy, sprawdza się w każdej sytuacji - mam nadzieję.
Czytałam wiele na ich temat -  czy lepsze są elektryczne czy może ręczne ?!
Wybór jest naprawdę bardzo duży -  a ja sama nie miałam zielonego pojęcia jaki wybrać !
Doszłam do wniosku, że zainwestuje w ręczny Laktator AVENT marki Philips.



Laktator posiada :

  • unikalny kształt, dla komfortowej pozycji podczas odciągania pokarmu,
  • miękką nakładkę masującą pierś, która daje wrażenie ciepła,
  • dołączona jest buteleczka z serii Natural ( 125 ml), wraz z smoczkiem,
  • w zestawie znajdują się wkładki laktacyjne na noc i na dzień po 2 sztuki,
  • niewielkie wymiary, 
  • a co najważniejsze nie trzeba podobno pochylać się do przodu podczas odciągania pokarmu,

Kupując ten laktator, natrafiłam na extra promocję. 
Mianowicie do paczki dołączona została elegancka fioletowa kosmetyczna z niespodzianką w której znalazło się kilka rzeczy :
  • 2 wkładki termiczne, które możemy podgrzać albo chłodzić,
  • 2 nakładki fioletowe na wkładki termiczne,
  • krem nawilżający na brodawki sutkowe,



Zakup ten uważam za udany, mam nadzieję, że będzie mi służył i będę z niego zadowolona. 
Zawartość kosmetyczni pewnie bardzo się przyda, a jeszcze sama świadomość, że kupując jedną rzecz druga była gratisem - niespodzianką, to naprawdę się opłacało.

KOLOROWE MAŁE UBRANKA

Moje już chyba ostatnie ciuchowe "zdobycze" jakie zakupiłam dla Małej.
Przygotowując ten post, brzuch mi faluje na wszystkie strony, a to za sprawą kołysanek instrumentalnych, których słucham a które moja Księżniczka dostała w prezencie.
Na płycie znajdują się utwory Mozarta, Bacha Beethovena, Chopina, bardzo przyjemne dla ucha i takie wyciszające dla mnie, bo dla niej to chyba niekoniecznie.
Czytałam wcześniej w różnych artykułach i książkach, że dziecku powinno się już w łonie matki puszczać taką muzykę, ale jakoś nigdy wcześniej tego nie robiłam, aż do dzisiaj.
Wracając do ciuszków, to stwierdziłam, że oszalałam na punkcie tej kolekcji z sową, aż nie mogłam się powstrzymać i zakupiłam cały zestaw.
Ubranka są z delikatnej bawełny można je kompletować w dowolny sposób, gdyż dostępne są zarówno body, śpiochy, pół-śpiochy, kaftaniki, koszulki, łapki niedrapki oraz czapki.
Można stworzyć naprawdę niezły zestaw.
Kolejny komplecik jest uniwersalny - biały z konikiem. 
A ostatni komplet to popielato - różowy królik z bucikami w groszki.  

(zdjęcia znów są jakieś niewyraźne - chyba muszę zakupić lepszy aparat) 









MIX



Mix-owo zdjęciowy zawrót głowy.
Zastanawiam się nad nowym postem z ciuchami które zakupiłam dla Małej.
A tymczasem zdjęć troszkę z ostatniego miesiąca. 

MARCHEWKOWY SMAKOŁYK

Uwielbiam tą porę roku. 
Mimo tego, że szybko robi się ciemno,wieczory są chłodniejsze to ma ona swoje uroki.
 Można w spokoju czytać książkę z kubkiem gorącej herbaty, zajadać się pysznym ciastem marchewkowym i wylegiwać się pod kocem.

Dziś chcę Was namówić do zrobienia pysznego i bardzo, bardzo dobrego ciasta marchewkowego, które jest banalnie proste a zapach unosi się w całym domu.


SKŁADNIKI :
4 jajka,
1 1/4 szklanki oleju,
1 1/2 szklanki cukru,
2 szklanki mąki,
2 szklanki startej marchwi,
2 łyżeczki cynamonu,
2 łyżeczki proszku do pieczenia,
1 łyżka sody oczyszczonej,
orzechy, rodzynki, pokruszona gorzka czekolada itp.

Jajka ubić z cukrem, dodać olej, marchewkę, mąkę i całą resztę.
Delikatnie wymieszać drewnianą łyżką.
Piec około 45 min w temperaturze 180 stopni. 

Ciasto jest lekko wilgotne, bakaliowo - marchewkowe. Pyszności :)))
Dodatkowo na wierzch robię domową polewę czekoladową, czasami posypuję wierzch zmielonymi orzechami, migdałami w zależności co mam pod ręką.
 

(Przepraszam za zdjęcie, które nie jest najlepszej jakości)




PIERWSZY DZIEŃ JESIENI

Ostatnio nie mam ochoty na nic - może spowodowane jest to przesileniem jesiennym i burzą hormonów !? 
Ahhhh.....
Pierwszy dzień jesieni uczciłam spacerem po parku, obserwowaniem wiewiórek i zbieraniem kasztanów. 
Dotleniłam się troszkę, naładowałam akumulatory i resztę niedzieli mam zamiar spędzić na kanapie z książką :)







PIERWSZE MEBELKI

W poniedziałek mój mąż zabrał się za malowanie pokoju dla Dzidziusia.
Kolor ścian już został wybrany dość dawno ale różni się niestety tym co sugeruje producent.
Moim zadaniem było wybranie mebelek, które będą stały w pokoiku.
Mebelki zostały zamówione, teraz tylko trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać 1,5 tyg. aż je wyprodukują i dostarczą.
Co udało mi się kupić :


Łóżeczko bardzo klasyczne, w kolorze białym z szufladą na pieluszki :)


Komody : jedna z przewijakiem, a druga bez przwijaka.
 Będą także w kolorze białym, gładkie, bez wzorku żyrafy. 
Mebelki wykonane z wytrzymałych materiałów, zawierają także niezbędne atesty oraz wszelkie normy, które świadczą o bezpieczeństwie.


Tak jak pisałam w poprzednim poście, że strasznie podobają mi się kolorowe naklejki na ścianę nie patrząc na zdanie mojego męża postanowiłam takie kupić. 
Mogę śmiało powiedzieć, że na żywo wyglądają o wiele lepiej.
 - mają bardzo żywe kolory,
- wszystkie naklejki są ponumerowane,
 - można je przyklejać według własnej kompozycji,
 - nie zostawiają śladów na ścianie,
- można śmiało je przyklejać na okna, lustra, meble,
 - można je wielokrotnie naklejać, także na załamania ścian,
Teraz tylko czekać na mebelki i można zabrać się za meblowanie pokoju.

Zastanawiam się także nad kupnem, sofy z IKEA. Fajnie by wyglądała, zawsze będzie przydatna do siedzenia, karmienia czy nawet jak ktoś przyjdzie w odwiedziny.
 Tylko nie wiem czy lepszy będzie kolor czerwony czy biały.

Pozostało mi tylko wybrać dywanik, zasłonę, a także poduszki.
Już mam swoje typy.
 Zasłono - firanka chciałabym aby była biała z takimi kolorowymi pomponikami.
Poduszki niekoniecznie różowe, ale na 100% będą to jakieś zwierzątka np. jeż i obowiązkowo sowy :)


Jak tylko urządzę cały pokój to pokaże Wam efekt końcowy, oby był taki jaki sobie wyśniłam.
Miłego weekendu :)



CIUSZKOWE SZALEŃSTWO :)

Z okazji, że byłam dziś u lekarza i jak się okazało moje skurcze całkowicie minęły, szyjka macicy się nie skróciła postanowiłam uczcić ten fakt i wybrałam się na ciuszkowe zakupy. 
Wiadomo, że będę rodziła w listopadzie (jak wszystko dobrze pójdzie) więc malutkiej przyda się kilka niezbędnych ciepłych rzeczy.
Jestem mega zaskoczona firmą COCCODRILLO, która robi piękne pastelowe ciuszki, wykonane z wysokiej jakości materiałów.
Dlatego, też kupiłam kilka fantastycznych ubranek z nowej kolekcji. 
Najbardziej trafiony okazał się śpiworek, który spełnia zadanie kombinezonu oraz kurtki. 
Z łatwością można przypiąć w nim dziecko w foteliku, ponieważ posiada specjalną "dziurkę" na pasy. W komplecie dołączone były także rękawiczki. Jedyne co muszę kupić jest szalik i czapka.
Do kompletu zakupiłam jeszcze sukienkę, bluzeczkę, legginsy oraz granatowo-różowy dresik.






ZWYCZAJNA WRZEŚNIOWA SOBOTA

Pogoda nas jeszcze rozpieszcza w te wrześniowe dni.
Słoneczna sobota, a ja marzę tylko o leniuchowaniu w łóżku. Też tak macie?
Chyba zbliża się ten czas ciągłego lekkiego zmęczenia. Przecież to już prawie 30 tc!!!
Zleciało szybko, jeszcze troszkę cierpliwości i dzidzia będzie z nami :)
Czy was też denerwują ciągłe pytania znajomych : jak się czujesz, czy masz już wybrane imię dla dziecka i najważniejsze pytanie ILE PRZYTYŁAŚ?
Czasami wyprowadzają one mnie z równowagi...Ahhh.
Pozdrawiam ciepło.





WIZYTA PATRONAŻOWA POŁOŻNEJ PRZED PORODEM

Dziś odwiedziła mnie moja położna w ramach wizyty patronażowej przed porodem, którą sama sobie wybrałam.
Nie chciałam chodzić do szkoły rodzenia, która w moim mieście nie cieszy się zbytnią popularnością oraz opinią.
Dlatego stwierdziłam, że sama wybiorę sobie położną z którą będę mogła przed porodem spokojnie porozmawiać i która będzie mi towarzyszyła w pierwszych tygodniach po porodzie.
Okazało się, że jest to bardzo miła i kompetentna osoba, która odpowiadała na wszystkie moje pytania. Jak wiadomo, my ciężarne (szczególnie te, które rodzą pierwszy raz) mamy ich tysiące.

Wizyta trwała około 1,5 godz. Na początku położna wypytała mnie o stan zdrowia, kazała pokazać kartę ciąży oraz założyła swoją kartę z wszystkimi informacjami.
Zostałam mile zaskoczona, przeróżnymi broszurkami, ulotkami oraz prezentami takimi jak :

  • butelka AVENT 125ml,
  • sudocremem,
  • kremem z Bella Baby,
  • wkładkami dla ciężarnych,




W czasie naszego spotkania poruszałyśmy wiele tematów, które mnie ciekawiły i na które chciałam znać opinię jeszcze kogoś prócz mojej Pani ginekolog.
Dowiedziałam się jakie dokumenty należy zabrać do szpitala oraz co powinno się znaleźć w walizce rodzącej.
Nie wspominając już o pytaniach typu :

  • jak wygląda wizyta na oddziale położniczym,
  • jak mam się przygotować do porodu,
  • jakie są fazy porodu,
  • co myśli na temat znieczulenia zewnątrzoponowego,
  • jak liczyć skurcze,
  • czy lepiej aby mąż uczestniczył w porodzie,
  • jak wygląda karmienie po porodzie itp.

Nie zabrakło pytań dotyczących oczywiście opanowania bólu w trakcie porodu :

  • czy najlepsze jest branie prysznica,
  • siedzenie na piłce i ruszanie biodrami,
  • chodzenie, siedzenie itp.

Tych pytań było naprawdę bardzo dużo. Jestem mega zadowolona z tej wizyty. Wiem, że w razie czegokolwiek, mogę śmiało do niej dzwonić i poradzić się nieważne czy będzie to noc czy dzień - dostępna jest 24h na dobę.

Wizyta ta trochę mnie uspokoiła, już chyba tak panicznie się nie boję. Wiadomo strach zawsze będzie towarzyszył, ale teraz jestem trochę bardziej pozytywnie nastawiona do tego całego wydarzenia. Oczywiście każda z nas będzie miała inne pytania i inaczej podchodziła do tego wielkiego wydarzenia.

Jeszcze krótka ściągawka co należy zabrać do szpitala :

  • dokumenty,
  • dowód osobisty,
  • grupa krwi oryginał lub wpis do dowodu,
  • jeżeli grupa krwi jest czynnikiem RH (-) to również wynik przeciwciał,
  • wynik badan laboratoryjnych: morfologia, mocz, HBS, WR,
  • książeczka przebiegu ciąży,

Co powinno znaleźć się w walizce rodzącej :

  • przybory toaletowe, 
  • kosmetyki,
  • ręczniki ( 2 szt.),
  • skarpetki,
  • koszule nocne rozpinane od góry ( 2-3 szt.)
  • kapcie, klapki pod prysznic,
  • szlafrok,
  • figi ( 4-6 par, bawełniane) lub higieniczne połogowe ( siateczka),
  • wkładki laktacyjne,
  • chusteczki nawilżające,
  • spinka do włosów, frotka, opaska,
  • podpaski duże,
  • woda niegazowana,
  • sztućce,
  • talerzyk, kubek,
  • chusteczki dla niemowlaka,
  • krem p/ odparzeniom,
  • batonik lub kanapka dla męża,

ZGAGA W CIĄŻY !!!!

Myślałam, że uchronię się od tej dolegliwości.
Jednak tak się nie stało :(
Nigdy nie wiedziałam co to jest zgaga! 
Nigdy nie miałam z nią do czynienia.
  Mąż opisywał, że to jest bardzo nieprzyjemne uczucie pieczenia przełyku.
No i pech chciał, że doświadczyłam tego sama.
Od kilkunastu dni zmagam się z tym problemem.
Oj ciężko, ciężko...

Ale cicho, bo jak na razie radzę sobie, czasami jest lepiej czasami gorzej.
Skrzętnie piszę na kartce to co jem i od czego mogę ją mieć!!!

Oto moja zakazana lista :
- placek drożdżowy,
-sok marchewkowy,
-wszystko co jest ostre, 
- smażone,
 - kawa zbożowa,
- pomidory,
- czekolada,
- czarna herbata,
- cytrusy,

To pewnie nie jest cała lista, bo z każdym dniem się powiększa. 
Jednak nie ma co narzekać, tylko zacząć z nią walczyć.

Oto moje sposoby :

IMBIR - mój złoty środek. 
Parzę herbatkę i wkrawam plasterek imbiru. Czasami też żuję troszkę imbiru i przechodzi jak ręką odjął.
Czytałam, że można zaopatrzyć się w ciasteczka imbirowe.
 Koniecznie muszę sobie takie kupić.

MLEKO, JOGURTY, MAŚLANKA
Szkoda, że mają tylko chwilowe działanie łagodzące, które pozwalają neutralizować kwasy żołądkowe. Ale gdy nie mam imbiru, to warto wypić i choć na chwilę zapomnieć o tej straszliwej dolegliwości i i przynieść sobie ulgę.

MIGDAŁY
Zjadam około 10 migdałów i dobrze gryzę - przechodzi.
Sprawdzone i smaczne.

SIEMIĘ LNIANE. 
Ma bardzo dobry wpływ na przewód pokarmowy, łagodzi podrażniony nabłonek przełyku a przy tym go wzmacnia. Wspomaga trawienie i działa na błonę żołądkową. 
 Dwie łyżki zmielonego siemienia lnianego zaparzam wrzątkiem i czekam aż ostygnie, potem piję taką kisielowatą zawiesinę i po zgadze.

 - Ważne jest także aby spać z głową lekko uniesioną,
 -  jeść w małych, regularnych odstępach,
- nosić ubrania nie obciskające brzuch,
- na kanapie nie leżeć z nogami podwiniętymi, bo uciskamy brzuch,
- jeść wolno, dokładnie przeżuwając kęsy,
- po jedzeniu pozostać w pozycji siedzącej, nie kłaść się od razu,

Mam nadzieję, że choć trochę mogłam pomóc wam w walce z tym problemem. 
Może znacie jakieś inne sposoby ?

SŁODKIE PIERWSZE CIUSZKI



 Stwierdziłam, że nastał ten czas aby kupić już jakieś pierwsze ciuszki.
Wybór w sklepach jest niesamowity.
Te kolory, te malutkie bluzeczki, spodenki, dresiki i sukieneczki  - boskie.
Ja postanowiłam, że będę kupować ubranka z delikatnego materiału, które będą zawierały bawełnę i będą wygodne dla mojego dziecka.

Pierwszy zestaw zakupiony z firmy MAYORAL w skład wchodzi:
- bluzeczka, zapinana w tyle na 3 guziczki,
- spodenki,
- apaszka,

Drugi zestaw zakupiony z firmy BLUE SEVEN w skład wchodzą :
- legginsy,
- bluzeczka ( która na samym początku będzie spełniała rolę sukienki),

Rzeczy, które kupiłam naprawdę warte swojej ceny. 
Pięknie się prezentują, świetnie uszyte.
Takie malutkie, takie słodkie.
Ahhh....

pozdrawiam